Ankieta i polityka
Jako mieszkaniec miasta Gdańska, posiadający Gdańską Kartę Mieszkańca (https://jestemzgdanska.pl), uprawniającą do zniżek w muzeach oraz firmach związanych z władzami miasta, otrzymałem, na adres e-mail, ostatnią ankietę Gdańska – link do niej, z zachęceniem do wypełnienia. Temat e-maila: „Ankieta – Zachowania proekologiczne w Gdańsku”. ("Chcemy poznać Twoją opinię na temat wpływu naszych codziennych zachowań na środowisko, w tym na temat drobnych podarków i gadżetów wręczanych przy okazji konferencji, szkoleń lub w relacjach służbowych. Zależy nam, by poznać Twoje zdanie. Wypełnienie ankiety zajmie Ci około 7 minut. Badanie jest anonimowe, a wyniki będziemy prezentować tylko w zbiorczych zestawieniach statystycznych.") Więc, jako lokalny patriota, ankietę wypełniłem i skomentowałem (napisali, że „chcą poznać moją opinię” i im na tym „zależy” ;-)
Wypełniając ankietę, spostrzegłem, że ona w ogóle nie zmierza do ustalenia stanu faktycznego. Jest propagandowa. Jej celem jest uzyskanie wyników niezgodnych z prawdą. Błędność jej sformułowania pod względem metodologicznym wykracza poniżej tego, czego uczą się studenci na pierwszym roku studiów z przedmiotów nauk społecznych.
W rubryce ostatniej, pytaniu otwartym („Jeśli chcesz dodać coś od siebie, tu jest na to miejsce.”), umieściłem następującą wypowiedź:
“Ankieta zawiera PYTANIA sugerujące i ocenne przez co jest metodologicznie bezwartościowa. (Typu, w pytaniu jest określone, co niby "ma pozytywny wpływ na środowisko", co więcej, bez wskazania kryteriów oceny, co niby czemu jest POZYTYWNE, do czego niby ma zmierzać to, co uznajemy jako wartość dodatnią. Przy tak błędnym metodologicznie pytaniu, jak zresztą i inne, nie ma możliwości racjonalnego oczekiwania na zgodne ze stanem faktycznym odpowiedzi respondentów. Jest to porównywalnie absurdalne wypytywanie jak rządów PO w referendum, o to, czy US ma rozstrzygać niejasności na korzyść respondentów, czy jak przyszłe referendum PiS.)
Oprócz błędów w pytaniach i opcjonalnych odpowiedziach, dominują w ankiecie również niejasności, implikujące różnorodne zrozumienie przez respondentów, czyli kolejną okoliczność implikującą nieważność wyników ankiety. "Stan środowiska"? Jakiego? Biologicznego, z uwzględnieniem natury martwej, krajobrazu, mieszkania, domu, relacji społecznych z innymi homo sapiens, ulicy, miasta, kraju, powierzchni Ziemi, Wszechświata? Pojęcie środowiska nie zostało w ogóle zdefiniowane (np. wiadomo, że szkodą dla ogrodu jest ustawienie w nim w miejscu roślin 4. PLASTIKOWYCH pojemników na segregowane odpady komunalne zamiast wcześniej jednego, trzeba wyciąć drzewo czy krewy, będzie mniej zieleni, produkcji tlenu, habitatu dla zwierząt). Podobnie np. "kalendarz w formie dużego notesu". Np. ja zrobiłem sobie takowy sam, z zeszytu, wpisując do niego daty dzienne i tworząc z niego w ten sposób terminarz, nie kupiłem w sklepie gotowego terminarza. Więc, jak poprawnie mam odpowiedzieć na pytania z nim związane? Ankieta jest metodologicznie bezwartościowa. Jej wyniki kompletnie zniekształcą stan faktyczny, zasugerują, że jest odmiennie niż w rzeczywistości.
Żenujące wydatkowanie środków publicznych w celach propagandowych, stanowiące przestępstwo z art. 231 KK. Podobnie jak w przypadku ww. referendów, osoba zlecająca ankietę, osoba ją zatwierdzająca, jak i osoba formułująca pytania, powinny ponieść odpowiedzialność karną dla dobra społecznego tj. statystycznego pozytywu dla polskiego społeczeństwa.
Sprawę skomentuję na blogu: https://nabium.blogspot.com ”
Po wysłaniu wypełnionej ankiety otrzymałem tekst:
„Dziękujemy za poświęcony czas i podzielenie się opiniami.
Jeśli masz jakieś pytania lub uwagi dotyczące karty lub ankiety, napisz do nas: karta@jestemzgdanska.pl,statystyki@visitgdansk.com Życzymy Ci dobrego dnia, Zespół Gdańskiej Karty Mieszkańca”
To już trzecia absurdalna, metodologicznie bezużyteczna, ankieta z magistratu gdańskiego, którą wypełniłem i złożyłem. Pomimo przedstawienia moich rzeczowych uwag w dwóch poprzednich, nie skontaktowano się ze mną i nie naprostowano absurdów oraz naruszeń prawa. (Np. magistrat gdański, aby uzyskać większe dotacje i zyskać światowe postrzeganie Gdańska jako miasta „ekologicznego” nakazał narysowanie w miejscu miejsc parkingowych, na bocznych ulicach, gdzie parkują samochodami mieszkańcy domów jednorodzinnych, znaków ścieżki rowerowej. W ten sposób władze miasta oszukańczo zgłosiły, że mają o wiele więcej km ścieżek rowerowych. Faktycznie, rower by tam nie mógł przejechać nawet pięciu metrów. Bo tam parkują samochody mieszkańców, bo te ścieżki rowerowe były „pod prąd”. I mogą o tym zaświadczyć tysiące mieszkańców, którzy mieszkali przy owych ulicach.
Ujmując to statystycznie, wszyscy politycy to oszuści, egoiści, kłamcy, myślący tylko o własnym dobru. Jak tu wszystkich „wydymać” i jak coś zyskać dla siebie samego (władzę, szacunek, stanowisko, pieniądze). No pomyśl, po co i czemu ktoś w ogóle chce zostać politykiem?
Dlatego, pójdę na wybory i referendum, co wynika z mojego obywatelskiego obowiązku. Ale na kartach napiszę jakieś krytyczne uwagi i bluzgi, i oddam głos „nieważny”. Bowiem uważam za wysoce nieetyczne wskazywanie jakiegokolwiek polityka na jakiekolwiek stanowisko, to byłoby zdradą Ojczyzny, legitymizacją oszusta, że winien zająć jakieś stanowisko. Byłoby grzechem. Bowiem potem, ponosilibyśmy odpowiedzialność za jego zbrodnie i przestępstwa, samemu nominując go na rządzącego nami czy naszym wojskiem.
Gdyby więcej ludzi myślało tak jak ja, i oddało celowo błędnie wypełnione karty, to jedynie wówczas całe te skorumpowane struktury musiały by odejść, i zastąpili by je nowi ludzie, idealiści, społecznicy, empaci. Ale nasze społeczeństwo zwykło zawsze wybierać „mniejsze zło”. A to błąd. „Zło” zawsze pozostanie „złem”. Głosując na „mniejsze zło”, wspierając „mniejsze zło”, przyczyniasz się do szerzenia „zła”.
Komentarze
Prześlij komentarz